Jak wykorzystać ciążowy stan

Byłam dziś na badaniach, jak każda ciężarna co najmniej raz w miesiącu staję w kolejce (często nie mającej końca) i czekam na pobranie krwi. Po raz pierwszy ktoś chciał mnie w tej kolejce przepuścić. Jak to wykorzystałam ?

No właśnie stąd mój pomysł na tekst – czy stan ciążowy można wykorzystać? I jak to zrobić, by nikt nie poczuł się dotknięty albo wykorzystywany.

Ja z propozycji przemiłego Pana w średnim wieku nie skorzystałam.Ktoś może zapytać dlaczego przecież jako kobieta ciężarna mam do tego prawo. Tak, ale nie spieszyło mi się zbytnio, a kolejna była wyjątkowo krótka postanowiłam, więc czekać na swoją kolej.

Często jednak ludzie zachowują się tak, jakby nie widzieli wielkiego brzucha. Pamiętam taki obrazek z pierwszej ciąży- ja (z brzuchem ok. 7 miesięcznym) stojąca w kolejce wykraczającej poza drzwi wejściowe do apteki. Nikt nie widział. No trudno życie – chciało się być w ciąży trzeba i niewygody znosić.

Nieprawdaż- czy brzuch ciężarnej to nie tylko jej sprawa? Czy ma jednak pewne „przywileje” ?

Póki co czuję się na tyle dobrze, by te niedogodności znosić, by stanąć normalnie w kolejce, umyć podłogę w domu czy przynieść zakupy.Po co więc prosić innych?!

Są jednak dni, gdy łatwo nie jest – wtedy proszę o pomoc najbliższych w przypilnowaniu Starszej Ikry, bym mogła trochę poleniuchować. Ikrowego tatę proszę często, by pomógł przy zakupach lub ogarnianiu domu. I proszę o to bym jeszcze przez te dwa miesiące mogła jako tako się wysypiać. Co prawda Starsza Ikra drepcze w nocy do mojego łóżka, ale do tej 8 często potrafić przy maminej piersi pospać, więc łudzę się, że mogę wyspać się na zapas. Ot tak wykorzystuję czas ciążowy – staram się pospać dłużej.

A wy macie jakieś rady- co jeszcze mogę dla siebie zrobić dzięki temu, że mam jeszcze przez 2 miesiące  Brzuszek?

????????????????????????????????????

by Natalia Cieślak

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

3 myśli w temacie “Jak wykorzystać ciążowy stan

  1. Małgosia K. pisze:

    Zgadzam się w 100%! Ja też na razie nie wykorzystuję swojego brzuszka, chociaż zdarzyło mi się w Biedronce, że młoda dziewczyna chciała mnie przepuścić. Nie skorzystałam, bo czułam się dobrze, bo miałam czas, bo nie musiałam. Ale czasem rzeczywiście brzuszkowe mamy mają gorszy dzień i dobrze by było otrzymać trochę wsparcia i zrozumienia, nie tylko od najbliższych. A tymczasem bywa i tak, że jak ktoś chce przepuścić, ustąpić miejsca czy cokolwiek, to ktoś inny się oburzy i rzuci tekstem w stylu „jak ja byłam w ciąży, to nikt się mną nie przejmował” albo „ciąża to nie choroba!”. Cóż nam wtedy pozostaje? :/ Jak dla mnie przemilczeć, nie robić afery i liczyć, że jednak są jeszcze ludzie o dobrym sercu, ale tym razem musimy się bez nich obejść… Tak to już w życiu jest…
    Osobiście też bym dłużej pospała, ale niestety to pozabrzuszkowe dziecko nie daje, a Męża mam tak rzadko w domu, że i wyspać się na zapas trudno. A nawet jak jest, to wstaje przed 7 do pracy i tylko w weekend mogę Go niecnie wykorzystać i nie robić rano nic aż mi się to nicnierobienie znudzi 😛
    W sprzątaniu wykorzystuję, a jakże. Ale zazwyczaj są później sprzeczki, że podłoga nie tak umyta jak trzeba, hihihi 😛

    Polubienie

  2. Iza D pisze:

    Ja tam jak się da to wykorzystuję. Ale musze też powiedzieć, że ta ciąża jest dla mnie jakoś bardziej uciążliwa niż pierwsza. Szybciej się męczę, a jak chwilę stoję, szczególnie w ciepłym pomieszczeniu, to zaraz mi słabo. Ciąża to nie choroba, ale jednak stan mega zmian i wykorzystania na maksa organizmu. Ogranicza nas w pewnym sensie, więc trzeba trochę wyrozumiałości 🙂
    Tez się wysypiam na zapas 😛 Jak Polka w przedszkolu to ja często rano dosypiam 🙂 I też często mam lokatora dodatkowego w łóżku.
    Mi zostało równo 2 miesiące dziś 🙂 Więc mamy podobnie 🙂

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz